11 sierpnia 2023 (piątek) 18⁰⁰

fot. Dominik Budzowski

Jarosławianie bardzo chcieli rozpocząć sezon od zwycięstwa i gdyby nie indolencja strzelecka, z pewnością sięgnęliby po komplet punktów. W pierwszej połowie zdecydowanie najlepszą okazję do pokonania bramkarza gości, Krystiana Manieckiego, miał w 27. minucie Bartnik, który egzekwował rzut karny podyktowany za faul Czyża na Dubaju. Wracający do JKS po rocznej przerwie obrońca fatalnie jednak przestrzelił. Poza tym bliski otwarcia wyniku był Socha, który w 15. minucie trafił w poprzeczkę, a chwilę później jego strzał głową golkiper gości z trudem przeniósł ponad bramką.

Po przerwie ten sam zawodnik przegrał pojedynek sam na sam z Manieckim. W 69. minucie wreszcie znalazł drogę do siatki, wykorzystując podanie Pindaka. Radość miejscowych nie trwała jednak długo, bowiem już w 72. minucie do remisu precyzyjnym strzałem w „długi” róg doprowadził Szewczyk. W końcówce tego ciekawego pojedynku, który przyciągnął na trybuny sporą liczbę widzów, oba zespoły mogły przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść. W 80. minucie po strzale Baryczy i interwencji Guridowa, piłka musnęła słupek, zaś w doliczonym czasie gry z rzutu wolnego uderzał Pindak, ale zmierzającą w samo „okienko” futbolówkę efektownie wybił Maniecki.
Życie Podkarpackie (16.08.2023)

---

16 sierpnia 2023 (środa) 17⁰⁰

fot. facebook.com/igloopol_debica_oficjalny

Od początku spotkania więcej inicjatywy wykazywali dębiczanie. Goście zaś ograniczali się do przeszkadzania rywalom, co też nie zawsze im wychodziło. Z pewnością zabrakło im tego elementu w 27. minucie, gdy atakujący środkiem pola Mateusz Peda dojrzał lukę w jarosławskiej obronie i krótkim podaniem obsłużył Aleksandra Okonia. Ten okazał się sprytniejszy zarówno od próbujących ratować sytuację stoperów, jak i Maksyma Guridowa, i czubkiem buta posłał piłkę do siatki.

Jarosławianie nie tylko nie wypracowali sobie w pierwszej połowie żadnej sytuacji strzeleckiej, ale na dodatek na początku drugiej odsłony sami sprokurowali rywalom gola. Zbyt krótko do własnego bramkarza zagrał Paweł Bartnik, co wykorzystał Wojciech Kos, który mimo ostrego kąta, trafił do pustej bramki. W 67. minucie było już 3-0. Z rzutu wolnego dośrodkował Piotr Buda, a celną główką popisał się Marcin Stefanik.

Jeśli w tym nieudanym w wykonaniu jarosławian meczu można znaleźć pozytywy, to z pewnością należy do nich ostatni kwadrans. Z bardzo dobrej strony pokazali się w nim zmiennicy, którzy przy lepszej skuteczności mogli - mimo krótkiego czasu - odmienić losy spotkania. W 75. minucie po zagraniu Sęka i nieczystym strzale Pindaka, futbolówka trafiła do Pilcha, który skiksował, stojąc... trzy metry od bramki. Kilka chwil później po rajdzie tego ostatniego zawodnika i przytomnym podaniu Nowogrodzkiego, do pustej siatki trafił Rafał Dusiło. Przyjezdni przycisnęli zmęczonych gospodarzy i wkrótce dwukrotnie mogli złapać "kontakt", ale najpierw - po dograniu Sęka - z bliska spudłował Nowogrodzki, a następnie po centrze Dusiły, niecelnie główkował Kopcio.

---

20 sierpnia 2023 (niedziela) 18⁰⁰

fot. Dominik Budzowski

JKS doczekał się pierwszego zwycięstwa, na które w zupełności zasłużył. Gospodarze mogli objąć prowadzenie już w 5. minucie, lecz w doskonałej sytuacji spudłował Pilch. Zemściło się to chwilę później, gdy Płoszczynskij nie dostrzegł nadbiegającego Kapusty, a ten w sytuacji sam na sam pokonał Guridowa. Wspomniany wcześniej Pilch zrehabilitował się w 23. minucie, pokonując bramkarza gości efektownym uderzeniem zza pola karnego, po którym piłka, nim wpadła do siatki, odbiła się jeszcze od poprzeczki.

W drugą połowę lepiej weszli przyjezdni, ale mimo optycznej przewagi długo nie potrafili zagrozić jarosławskiej bramce. Najbliżej pokonania Guridowa był w 67. minucie Krzywonos. Widząc wysuniętego bramkarza, próbował zaskoczyć go uderzeniem z dystansu, jednak Guridow czubkami palców przeniósł piłkę nad poprzeczkę. Końcówka spotkania należała do gospodarzy. W 72. minucie prowadzenie pięknym strzałem z 18 metrów zapewnił im Dusiło, który kwadrans później wywalczył rzut karny, wykorzystany następnie przez Pindaka. W doliczonym czasie jarosławianie mieli jeszcze jedną „jedenastkę” (faulowany przez Kasprzyka był Socha), lecz strzał Chrupcały obronił Szkwarkow.
Życie Podkarpackie (23.08.2023)

---

26 sierpnia 2023 (sobota) 17⁰⁰

fot. Tomasz Sowa (nowiny24.pl)

Mecz w Nowotańcu od początku przebiegał pod dyktando gospodarzy, choć pierwszą dobrą okazję strzelecką wypracowali sobie goście. W 20. minucie mocny strzał z pola karnego oddał Dubaj, ale trafił tylko w słupek. Chwilę później na listę strzelców wpisał się Pieszczoch i miejscowi już nie oddali prowadzenia. Jarosławianie, którzy w przerwie dokonali od razu trzech zmian, dwukrotnie po podaniach Chrupcały uzyskiwali w drugiej części spotkania bramkę kontaktową. Najpierw w 52. minucie ładnym strzałem od słupka popisał się Pilch, zaś w 68. minucie z bliska trafił Kopcio. Niestety, rywale za każdym razem zachowywali kontrolę nad meczem i sukcesywnie podwyższali wynik. Ostatecznie skończyło się na pięciu straconych bramkach, co jarosławianom przydarzyło się po raz pierwszy od sześciu lat.
Życie Podkarpackie (30.08.2023)

---

30 sierpnia 2023 (środa) 17⁰⁰

fot. Dominik Budzowski

Gospodarze szybko narzucili rywalom swoje warunki gry. Od pierwszego gwizdka zepchnęli ich do defensywy i stwarzali pod ich bramką spore zagrożenie. Już w 5. minucie mogli uzyskać prowadzenie, ale strzał Brodowicza wybronił Polit, zaś w powstałym zamieszaniu bliski szczęścia był jeszcze Chrupcała, który w sobie tylko wiadomy sposób nie zdołał pokonać bramkarza z kilku metrów. Co się odwlecze, to nie uciecze... W 17. minucie na pole karne zacentrował Płoszczynskij, skaczący do główki Socha nie trafił czysto w piłkę, ale z próby strzału wyszła mu asysta do Brodowicza, który jako pierwszy wpisał się na listę strzelców. Jarosławianie mogli chwilę później podwyższyć rezultat, ale strzał Sochy Polit obronił czubkami palców.

Początek drugiej połowy był jedynym fragmentem meczu, w którym goście zaczęli przejmować inicjatywę. Kilkukrotnie pod polem karnym JKS zrobiło się goręcej, a najgroźniejsza była okazja Piechniaka z 73. minuty. Najskuteczniejszy piłkarz w szerekach Sokoła posłał futbolówkę z rzutu wolnego tuż obok słupka. Na tablicy wyników widniał już wówczas rezultat 2-0. W 60. minucie drugiego gola dołożył bowiem Pindak. Po podaniu Sochy przełożył sobie piłkę na lewą nogę i precyzyjnym uderzeniem zaskoczył zasłoniętego Polita. Podopieczni Grzegorza Barana nie spoczęli na laurach, a w doliczonym czasie gry jeszcze przypieczętowali zwycięstwo. Po faulu Gnatka na Kopciu arbiter podyktował rzut karny, którego pewnym egzekutorem okazał się Dusiło.

---

2 września 2023 (sobota) 17⁰⁰

fot. Dominik Budzowski

Spotkanie lokalnych rywali zgromadziło na trybunach lubaczowskiego stadionu prawdziwe tłumy. Faworytem konfrontacji zdawali się być, mający w tym sezonie ogromne aspiracje, gospodarze, jednak w drugim kolejnym domowym występie (w ub. środę zremisowali z Polonią) musieli zadowolić się jednym punktem. Mecz od początku przebiegał przy lekkiej przewadze miejscowych, ale niewiele z niej wynikało. Lubaczowianie kilkukrotnie zatrudnili Maksyma Guridowa, lecz ten spisywał się bez zarzutu. W pierwszej połowie wyłapał strzał głową Fedana (9. min) oraz groźne uderzenia Dziadosza (15.) i Ropa (30.). Z kolei z nielicznych prób ataków gości najgroźniejsze okazało się uderzenie Barana (36. min), po którym futbolówka przeleciała tuż obok spojenia słupka z poprzeczką.

Po zmianie stron podopieczni Walerija Sokolenki początkowo podkręcili, dość niemrawe wcześniej, tempo. W 52. minucie w podbramkowym zamieszaniu do uderzenia złożył się Gul, lecz został zablokowany przez ofiarnie interweniujących obrońców. Kolejny zryw Pogoni miał miejsce między 65. a 69. minutą. Najpierw po rzucie rożnym Ropa w boczną siatkę główkował Matofij, zaś chwilę później gospodarze zwietrzyli rzadką okazję do kontry. Szarżujący z piłką Matofij pogubił się jednak w dryblingu; futbolówka trafiła jeszcze pod nogi Dziadosza, lecz i jego próbę strzału zablokowali stoperzy.

Walczący ambitnie jarosławianie w ostatnim kwadransie zaliczyli kilka niebezpiecznych wypadów. Najgroźniejszy okazał się strzał wyróżniającego się Pindaka, który Siryk czubkami palców przeniósł nad poprzeczką. W doliczonym czasie gry szalę zwycięstwa na stronę gospodarzy mógł przechylić Rębisz, lecz jego uderzenie z kilkunastu metrów skutecznie wybronił Guridow.
Życie Podkarpackie (06.09.2023)

---

13 września 2023 (środa) 17⁰⁰

fot. Dominik Budzowski

Takiego scenariusza piłkarskiego thrillera nie powstydziłby się nawet mistrz suspensu. W środowych derbach z Polonią było wszystko: niesamowite zwroty akcji (JKS wygrał, odrabiając dwubramkową stratę), obroniony rzut karny oraz czerwone kartki, po których przemyślanie kończyli mecz w dziewiątkę. Było też piękne pożegnanie Macieja Saramaka, który po raz ostatni przywdział czarno-niebieską koszulkę. Popularny "Kuman" chyba nie mógł wymarzyć sobie lepszego prezentu na zakończenie przygody z jarosławskim zespołem, jak owacja przy pełnych trybunach i zwycięstwo w dramatycznych okolicznościach. Jego koledzy z drużyny o tę dramaturgię zadbali. Nim bowiem na dobre weszli w mecz, przegrywali już 0-2.

Niemal równe 26 lat od debiutu w pierwszym zespole wieloletni kapitan JKS wyszedł na boisko w wyjściowym składzie, by po kilku minutach opuścić je w szpalerze utworzonym przez piłkarzy obu drużyn. Było to pożegnanie godne legendy, która przeżyła z klubem wiele - od "okręgówki" po III ligę. Niektórzy z licznie zebranych widzów przybyli prawdopodobnie specjalnie na tę okoliczność. Na trybunach nie brakowało bowiem takich osób, które stadion przy ulicy Bandurskiego odwiedzili po raz pierwszy od kilku lat.

Jarosławianie chyba tą uroczystością byli tak mocno przejęci, że zapomnieli, iż rywale przyjechali przede wszystkim walczyć o punkty. Efekt był piorunujący. Już w 3. minucie z rzutu wolnego dośrodkował Kazek, futbolówkę przed bramkę zgrał Vinicius Borges, zaś w potwornym zamieszaniu do siatki posłał ją Walczyszewski. Gospodarze nie zdążyli jeszcze odpowiednio zareagować, a w 10. minucie stracili drugiego gola. Po szybkiej kontrze Walczyszewski uruchomił Dominika Janasa, a ten wygrał pojedynek z Guridowem.

Choć miejscowi maksymalnie utrudnili sobie zadanie, nie zamierzali zrezygnować z walki o korzystny rezultat. Do gry wrócili już w 21. minucie, gdy piłkę, wstrzeloną pod bramkę przez Brodowicza, z najbliższej odległości posłał do siatki Chrupcała. To wyraźnie podbudowało jarosławian, lecz musieli oni uważać na wypady gości. Te były najgroźniejszym orężem przemyślan i mogły ponownie zapewnić im dwubramkową przewagę. Pod koniec pierwszej odsłony JKS mocno podkręcił tempo i jeszcze przed przerwą mógł doprowadzić do wyrównania. Świetnych okazji nie wykorzystali jednak Dusiło, Pilch i Socha.



Druga połowa mogła rozpocząć się podobnie jak pierwsza - od szybkiego trafienia dla Polonii. W 57. minucie Płoszczynskij sfaulował na linii pola karnego Kamila Janasa i arbiter podyktował "jedenastkę". Uderzenie doświadczonego Kazka obronił jednak Guridow. To był kluczowy moment spotkania. Gospodarze poczuli wiatr w żagle, a trener Grzegorz Baran bez chwili wahania posłał do boju rezerwowych. W tym gronie znalazł się nowy nabytek jarosławskiego klubu - Brazylijczyk Paulo Henrique, który chciał zaprezentować się publiczności w efektowny sposób. W 72. minucie mógł nawet pokusić się o bramkę, lecz nie zdołał czysto uderzyć piłki zagranej przez Pindaka.

Ten ostatni zawodnik miał kluczowy udział przy trafieniach decydujących o losach meczu. W 75. minucie dograł w pole karne do Sochy, który najpierw "położył" na murawie Kuźniara, a następnie pokonał Andrija Artyma. Dwanaście minut później Pindak sam przesądził o wyniku pojedynku. Nim do tego doszło, najpierw po jego dośrodkowaniu uderzenie Kopcio obronił przemyski bramkarz, ale arbiter dopatrzył się faulu Konowalika na Nowogrodzkim i podyktował rzut karny. Wspomniany Piotr Pindak nie pomylił się z jedenastu metrów i zapewnił swojej drużynie zwycięstwo.

W doliczonym czasie przemyślanom wyraźnie puściły nerwy. Najpierw faulowany przez Patryka Pakułę Matheus Resende kopnął rywala i został wyrzucony przez sędziego z boiska. Rozsierdzony tą decyzją ruszył na rozjemcę z pięściami, za co z pewnością spotka go dodatkowa dyskwalifikacja. Wśród wzajemnych przepychanek na drugą żółtą kartkę zapracował również Vinicius Borges i Polonia skończyła spotkanie w dziewiątkę.

---

17 września 2023 (niedziela) 16⁰⁰

fot. Michał Łabuś

O pierwszej połowie tego spotkania można powiedzieć, że się odbyła. Jedyny celny strzał w tej części gry oddał w 43. minucie z rzutu wolnego Piotr Pindak. Zdecydowanie więcej działo się po zmianie stron. Już w 50. minucie Pindak trafił w słupek, a sześć minut później otworzył wynik, wykorzystując rzut karny podyktowany za faul Przemysława Kanacha na Aleksie Kopciu. Chwilę później w sytuacji sam na sam z Łukaszem Ćwiczakiem znalazł się Rafał Dusiło, ale bramkarz Lechii przytomnym wyjściem zażegnał niebezpieczeństwo. W 63. minucie, po dośrodkowaniu Pindaka, w słupek trafił Paweł Bartnik.

Dążenia gospodarzy do podwyższenia rezultatu zostały spuentowane w samej końcówce. Ręką we własnym polu karnym zagrał Kanach, a drugi tego dnia rzut karny na gola zamienił Dusiło. Goście, którzy przez cały mecz ani razu nie zagrozili poważniej bramce Maksyma Guridowa, kończyli mecz w osłabieniu po drugiej żółtej kartce Patryka Zygmunta (na trybuny odesłany został także trener Lechii, Grzegorz Wcisło).
Życie Podkarpackie (20.09.2023)

---

23 września 2023 (sobota) 16⁰⁰

fot. Dominik Budzowski

Jarosławianie, podobnie jak przed rokiem, stracili punkty w pojedynku z Głogovią, mimo gry przez prawie całą drugą połowę w liczebnej przewadze. Do momentu otrzymania czerwonej kartki przez Pileckiego JKS był stroną przeważającą, lecz w jego szeregach brakowało rasowego strzelca. Najlepszych okazji do pokonania Lipki nie wykorzystał Socha. W 11. oraz 61. minucie uderzał zbyt lekko w sytuacjach sam na sam z bramkarzem, zaś w 17. minucie, po dośrodkowaniu Pindaka z rzutu wolnego, główkował w słupek.

Tuż przed przerwą niespodziewanie to gospodarze stanęli przed szansą na objęcie prowadzenia. Piąstkujący Guridow trafił wówczas w głowę Tomasza Płonkę, ale zrehabilitował się, broniąc podyktowany za to przewinienie rzut karny Domonia. Od wspomnianej na wstępie czerwonej kartki jarosławianie zaczęli grać bardzo niedokładnie, zaś szukający swych szans w kontrach rywale dopięli swego w 70. minucie. Kiks Bartnika wykorzystał T. Płonka, po podaniu którego decydującą bramkę zdobył Czop.
Życie Podkarpackie (27.09.2023)

---

1 października 2023 (niedziela) 16⁰⁰

fot. Dominik Budzowski

Jarosławianie ponieśli pierwszą domową porażkę. Decydującą bramkę stracili już w 7. minucie, gdy przytomnością w polu karnym wykazał się Patryk Wójcik. Dogranie Oskara Sowy przeciął wówczas Grzegorz Baran, ale wspomniany Wójcik najszybciej dopadł do piłki i posłał ją do siatki. W 14. minucie rezultat mógł podwyższyć Sowa, jednak w dogodnej sytuacji uderzył obok słupka. Z kolei po drugiej stronie boiska najlepszą okazję do wyrównania zmarnował Mateusz Dubaj, który po podaniu Adriana Brodowicza z kilku metrów przeniósł futbolówkę ponad bramką. Bardzo aktywny był Piotr Pindak, ale żadna jego próba uderzenia zza pola karnego nie zaskoczyła Cezarego Szpindora.

W drugiej połowie gra toczona była w szybkim tempie, a inicjatywę starali się przejąć miejscowi. W ich szeregach brakowało jednak klasycznego napastnika. W 58. minucie przed znakomitą okazją do podwyższenia wyniku stanął Oskar Majda, lecz lobując Guridowa, posłał piłkę obok bramki. Chwilę później w dobrej pozycji do oddania strzału znalazł się Brodowicz, ale i jego strzał obronił Szpindor.
Życie Podkarpackie (04.10.2023)

---

6 października 2023 (piątek) 19⁴⁶

fot. Tomasz Sowa (nowiny24.pl)

JKS przegrał trzeci ligowy mecz z rzędu, choć kolejny raz na porażkę nie zasłużył. Cóż jednak z tego, że w Sanoku dyktował warunki przez większą część spotkania, skoro znów nie potrafił przekuć swojej przewagi na rezultat bramkowy. W pierwszej połowie dobrych okazji do pokonania Półkoszka nie wykorzystali dwaj juniorzy: Kamil Pajda i Mateusz Dubaj. Szczególnie pluć sobie w brodę może ten drugi; gdyby bowiem wykazał się lepszą techniką podczas przyjęcia piłki, stanąłby oko w oko z sanockim golkiperem. Z kolei po przerwie dwukrotnie przed szansą znalazł się Dusiło, lecz w 56. minucie przestrzelił z 12 metrów po akcji Pilcha, zaś chwilę później, po szybkiej kontrze, jego kąśliwe uderzenie Półkoszek sparował za linię końcową.

W 73. minucie skupieni przede wszystkim na defensywie sanoczanie pokazali, co w futbolu oznacza skuteczność. Do podania Zielińskiego przytomnie zza pleców Bartnika wybiegł rezerwowy Gierczak i gospodarze objęli prowadzenie, którego nie oddali już do ostatniego gwizdka.
Życie Podkarpackie (11.10.2023)

---

14 października 2023 (sobota) 15⁰⁰

fot. Dominik Budzowski

Po trzech porażkach z rzędu jarosławianie wreszcie odnieśli zwycięstwo, choć do meczu z Wisłokiem przystąpili osłabieni brakiem: Szakiela, Płoszczynskija, Sochy, Dusiły i Nowogrodzkiego. Kibice na większe emocje musieli nieco poczekać, gdyż pierwszy celny strzał oddał dopiero w 26. minucie Chrupcała, a pierwsze poważne zagrożenie pod bramką gości JKS stworzył dopiero w 39. minucie, gdy ten sam zawodnik przegrał starcie z golkiperem gości.

Ciekawsza była druga połowa, w której miejscowi dość szybko objęli prowadzenie. Pindak uruchomił na skrzydle aktywnego Pilcha, a ten płaskim strzałem pokonał Korziewicza. Gospodarze próbowali pójść za ciosem, a w samej końcówce przypieczętowali sukces. Dośrodkowanie Brodowicza wykorzystał Chrupcała, który, mimo asysty dwóch rywali, przyjął futbolówkę i posłał ją do siatki. Przyjezdni najlepsze okazje stworzyli tuż przed końcem obu połów. W 45. minucie soczyste uderzenie Kowtoka obronił Guridow, zaś w doliczonym czasie pojedynek z jarosławskim bramkarzem przegrał Piątek.
Życie Podkarpackie (18.10.2023)

---

21 października 2023 (sobota) 15⁰⁰

fot. Dominik Budzowski

JKS odniósł skromne, aczkolwiek zasłużone zwycięstwo. Jarosławianie, szczególnie w drugiej połowie, razili jednak nieskutecznością. W pierwszej części spotkania na fatalnie przygotowanej murawie mieli spore problemy z wypracowaniem groźniejszych sytuacji. Na szczęście w 23. minucie kapitalnym uderzeniem, po akcji z Pindakiem, popisał się Pilch, a futbolówka, nim wpadła do siatki, odbiła się jeszcze od poprzeczki. Poza tym dobrych pozycji strzeleckich nie wykorzystali Pindak i Sobolewski.

Po przerwie najbliższy podwyższenia rezultatu był w 78. minucie Pakuła, który spudłował z kilku metrów, oraz 10 minut później Chrupcała, który po błędzie rezerwowego bramkarza Korony (zastąpił kontuzjowanego Świdra) trafił z bliska w spojenie słupka z poprzeczką. Okazje do przypieczętowania zwycięstwa mieli także: Dusiło i Paulo Henrique.
Życie Podkarpackie (25.10.2023)

---

4 listopada 2023 (sobota) 14⁰⁰

fot. Michał Łabuś

Pierwsza połowa sobotniego spotkania toczyła się przy lekkiej przewadze gości, którzy jednak nie potrafili wypracować sobie groźniejszych sytuacji. Na bramkę najstarszego w szeregach Resovii, choć zaledwie 20-letniego, Sujeckiego uderzali Dusiło oraz Pakuła, ale nie były to strzały, które mogły golkiperowi sprawić większych problemów.

Po zmianie stron JKS wyraźnie podkręcił tempo, a pierwszy kwadrans drugiej odsłony był najlepszy w wykonaniu jarosławian. Ci byli jednak bardzo nieskuteczni - świetnych sytuacji nie wykorzystali w tym okresie: Pindak, Pakuła oraz Chrupcała, który dobijał - odbity przez bramkarza - strzał Sobolewskiego. Gospodarze natomiast wyprowadzili w 60. minucie skuteczną kontrę. Marciniec wykorzystał prostopadłe podanie Pirnacza i trafił do siatki między nogami interweniującego Guridowa. Bramka wyraźnie dodała animuszu młodym rzeszowianom, którzy w końcówce mogli dobić odsłoniętych jarosławian. Guridow obronił jednak strzały Pirnacza i Karcza.
Życie Podkarpackie (08.11.2023)

---

10 listopada 2023 (piątek) 19³⁸

fot. Dominik Budzowski

Jarosławianie rozegrali jedno z lepszych spotkań w tej rundzie i odnieśli zasłużone zwycięstwo. Po pierwszym dość nużącym kwadransie JKS objął prowadzenie za sprawą Patryka Pakuły, którego dokładnym podaniem obsłużył Pindak. Wprawdzie goście szybko wyrównali - w 25. minucie nieporozumienie Dubaja z Guridowem wykorzystał Wywrót - ale miejscowi równie szybko odpowiedzieli. Po podaniu Pakuły do siatki trafił Radosław Socha.

W drugiej połowie gospodarze wciąż byli stroną przeważającą. W 50. minucie wynik podwyższył Piotr Pindak, którego strzał z rzutu wolnego, po rykoszecie od muru obrońców, zaskoczył Psiodę. Chwilę później doskonałą sytuację miał Socha, lecz po interwencji bramkarza futbolówka trafiła w poprzeczkę. W 58. minucie Błękitni stanęli przed szansą, by jeszcze złapać „kontakt”. Interwencję dnia zaliczył jednak Guridow, który obronił rzut karny egzekwowany przez Siepierskiego, a następnie dobitkę Zawiślaka. Zemściło się to chwilę później, gdy efektownym strzałem z woleja popisał się Oliwier Pilch. Wynik mogli jeszcze podwyższyć Dusiło i Socha, lecz obaj w dogodnych sytuacjach przestrzelili.
Życie Podkarpackie (15.11.2023)

---

14 listopada 2023 (wtorek) 19³⁸

fot. Dominik Budzowski

Miejscowi kibice żywili nadzieje, że po efektownym zwycięstwie nad Błękitnymi Ropczyce kolejny występ czarno-niebieskich będzie równie udany i wzbogaci konto drużyny o komplet punktów. Tym bardziej że broniący się przed spadkiem Sokół wystąpił bez swojego najlepszego strzelca - Adriana Nowaka. Fani srodze się jednak zawiedli. JKS nie przypominał zespołu, który kilka dni wcześniej nie miał większych problemów z wypracowaniem sobie szeregu sytuacji bramkowych, z których sporą część wykorzystał. Bardzo zagęszczona i odpowiedzialnie grająca defensywa gości okazała się murem nie do przebicia.

Pierwsza połowa nie przyniosła większych emocji. Choć gospodarzom nie można odmówić starań, to przez długie minuty nie potrafili w żaden sposób dojść do pozycji strzeleckich. Groźniejsze były próby przyjezdnych. W 13. minucie blokowany w polu karnym był składający się do strzału Łuczyk, zaś w 21. minucie z powietrza uderzył Misiak. Maksym Guridow nie miał jednak z obroną większych kłopotów. Jarosławianie dopiero pod koniec pierwszej odsłony potrafili swoje akcje wykończyć strzałami. Cóż jednak z tego, skoro większego zagrożenia z tego nie było.

Jeśli ktoś liczył, że w drugiej połowie ujrzy bardziej zdeterminowany zespół gospodarzy, to znów spotkał go zawód. W pierwszych fragmentach kolbuszowianie dwukrotnie wysłali poważny sygnał, że nie zadowolą się tylko jednym punktem. W 47. minucie w dogodnej pozycji, po akcji Mazurka, znalazł się Misiak, ale na szczęście fatalnie przestrzelił. Cztery minuty później jeszcze lepszą sytuację miał Mokrzycki, który stojąc na wprost bramki, uderzył zbyt anemicznie.

Dopiero po tych ostrzeżeniach JKS przeprowadził akcję, która poderwała zziębniętych widzów. Strzał Sochy odbił bramkarz gości, Michał Lewandowski, a za moment poprawka Dusiły przeszła tuż nad poprzeczką. Prowadzona przez doświadczonego Marcina Wołowca drużyna gości przeczekała ten chwilowy napór miejscowych i w 70. minucie wyprowadziła skuteczną kontrę, która - jak się później okazało - przyniosła Sokołowi niezwykle cenne zwycięstwo. Po podaniu Kacpra Misiaka, akcję celnym strzałem z najbliższej odległości zamknął Marcin Mokrzycki.

---

18 listopada 2023 (sobota) 18⁰⁰

fot. Dominik Budzowski

Jarosławianie zakończyli rundę zwycięstwem, rehabilitując się za wpadkę w zaległym meczu z Sokołem Kolbuszowa Dolna. Pierwsza połowa była wyrównana, a żadnej z drużyn nie udało się uzyskać w niej znaczniejszej przewagi. Więcej emocji zziębniętym kibicom, którzy zjawili się dość licznie na stadionie przy ulicy Piekarskiej, piłkarze zafundowali po przerwie.

W 57. minucie prowadzenie, po podaniu Adriana Brodowicza, zapewnił gospodarzom Oliwier Pilch, trafiając precyzyjnie z szesnastego metra. 9 minut później gracze gospodarzy zamienili się rolami: Pilch wyłuskał futbolówkę na polu karnym Stali i dograł do Brodowicza, który z bliska pokonał Chrapustę. Miejscowi mieli kolejne sytuacje do podwyższenia wyniku, ale w 90. minucie to Stal mogła jeszcze zdobyć gola kontaktowego. Rzut karny, podyktowany za faul na Dubielu, egzekwował Jaworskyj, jednak Guridow wyczuł jego intencje, broniąc już czwartą „jedenastkę” w sezonie.
Życie Podkarpackie (22.10.2023)