2 kwietnia 1978 (niedziela)

Inauguracyjny mecz rundy wiosennej zepsuł ulewny deszcz, który od 10. minuty towarzyszył piłkarzom i zziębniętym widzom do końca spotkania. A mogło to być zupełnie dobre widowisko, o czym świadczyły dwie bramki, jakie padły w pierwszym kwadransie gry. Później wraz z narastającą ulewą zmniejszyły się przemyślne i ciekawsze akcje. Pewien wpływ na taki, a nie inny przebieg spotkania miała także defensywna taktyka zespołu gości, grających systemem 4-4-2. Mimo trudnych warunków, obydwa zespoły wykazały dobre przygotowania kondycyjne, niezłą szybkość, a przede wszystkim dużą ambicję. Bramki zdobyli: dla Sandecji A. Kilar (samobójcza) w 14, Szczecina w 76 i Filas w 79. minucie, a dla gości: Strenczak w 3. minucie i Sobczak w 86. minucie.

---

9 kwietnia 1978 (niedziela) 12⁰⁰

Inauguracyjny mecz w mieście nad Sanem zakończył się wynikiem bezbramkowym, co jest przede wszystkim zasługą dobrze spisujących się linii defensywnych obydwu drużyn. Goście prawie przez całe spotkanie grali wzmocnioną defensywą, nie rezygnując jednak z przeprowadzania groźnych kontrwypadów. Pod koniec spotkania bronili korzystnego dla siebie rezultatu wybijaniem piłki na auty. W sumie było to jednak dobre i stojące na niezłym poziomie widowisko, zaś wynik remisowy nie krzywdzi żadnej z drużyn.

---

16 kwietnia 1978 (niedziela) 15³⁰

Zespół gości mimo porażki zaprezentował się korzystnie w Krakowie. Jarosławianie mieli okazję, by uzyskać prowadzenie. W 42. minucie po silnym strzale Osińskiego bramkarz Wawelu Bulek z trudem wybił piłkę na róg. Po przerwie JKS dość pechowo utracił gola. W 48. minucie Jabłoński sparował strzał głową Uniwersała, ale wobec dobitki Waśniowskiego był bezsilny. Na wyróżnienie w zespole gości zasłużył blok defensywny, zawiodła natomiast zupełnie linia ataku, dość powiedzieć, że jarosławianie mieli kilka okazji do zmiany wyniku.

---

23 kwietnia 1978 (niedziela) 12⁰⁰

Mimo olbrzymiej przewagi piłkarze JKS nie mogli znaleźć przez 90 minut sposobu na skomasowaną i zagęszczoną obronę gości. Zespół Podhala od początku grał wybitnie defensywnie, a o przewadze jarosławian najlepiej może świadczyć fakt, że w drugiej połowie goście tylko kilkakrotnie przeszli z piłką na połowę przeciwnika. Najlepsze okazje do uzyskania bramek dla JKS mieli: Maziarek, Sobczak oraz Pukal. Żółte kartki otrzymali: Papciak (JKS) i Sapiński (Podhale).

---

30 kwietnia 1978 (niedziela) 11⁰⁰

Ambitnie walczący o utrzymanie się w lidze międzywojewódzkiej piłkarze Polnej rozegrali dobrą partię i mogli ten mecz wygrać w znacznie wyższym stosunku. Kilka razy piłka, po strzałach przemyślan, odbijała się od poprzeczki bądź słupków. Najlepszym zawodnikiem gospodarzy był Hnatkiewicz, ze strony którego groziło gościom największe niebezpieczeństwo. Jarosławianie zaprezentowali się słabo, widać, że przechodzą pewien kryzys formy. Żółte kartki otrzymali: Skorwider (Polna) i A. Kilar (JKS). Mecz obserwowało 4 tysiące widzów, w tym połowa z Jarosławia. Bramkę dla Polnej zdobył Skorwider w 44. minucie.

---

7 maja 1978 (niedziela) 15⁰⁰

Przez prawie całą pierwszą połowę spotkania inicjatywa należała do gości, jednak ze wszystkich sytuacji podbramkowych Dziobek wychodził zwycięsko. Dopiero pod koniec pierwszej części gry jaślanie opanowali sytuację i przeprowadzili kilka kontrataków. Efektem tego była bramka, którą strzelił w 40. minucie Zb. Adamowicz. Druga odsłona toczyła się już pod dyktando gospodarzy, którzy dzięki celnym strzałom Jachyma w 48. i 86. minucie oraz Gogosza w 84. minucie odniesli rekordowe w tym sezonie zwycięstwo.

---

13 maja 1978 (sobota) 17⁰⁰

Dopiero 7 kolejka wiosennej rundy była szczęśliwa dla piłkarzy JKS. Odnieśli oni skromne, ale zasłużone zwycięstwo nad poprawnie grającym zespołem "garbarzy". O ile w pierwszej połowie gra nie była zbyt zachwycająca, tak w drugiej odsłonie przewaga miejscowych była wyraźna, co zostało uwieńczone zdobyciem zwycięskiej bramki przez Szeląga w 50. minucie spotkania. Gospodarze nie wykorzystali wielu sytuacji podbramkowych, a okazje do zdobycia gola zmarnowali Maziarek i Strenczak. Goście natomiast mieli dogodną pozycję w ostatniej minucie meczu, lecz Jabłoński stanął na wysokości zadania, wybijając piłkę na róg.

---

21 maja 1978 (niedziela) 16⁰⁰

Gospodarze, prezentując bardzo słabą postawę, przegrali kolejne spotkanie i nadal okupują ostatnią lokatę w tabeli. Lechici mieli w tym meczu 5 wybornych okazji do zdobycia gola, z których wykorzystali tylko jedną, ze strzału Wierciocha w 44. minucie. Goście, którzy ograniczyli się jedynie do kontrataków, uzyskali 3 bramki ze strzałów: Łemechy w 20. i 60. minucie oraz Maziarka w 37. minucie po ewidentnych błędach defensywy miejscowych i w efekcie odnieśli zasłużone zwycięstwo.

---

25 maja 1978 (czwartek) 17⁰⁰

---

28 maja 1978 (niedziela) 17³⁰

Wielki zawód spotkał 7 tysięcy widzów, zgromadzonych na wczorajszym meczu "pasiaków". Biało-czerwoni z największym trudem uratowali jeden punkt, chociaż przystępowali do spotkania w roli zdecydowanego faworyta. W pierwszej połowie gra niemal przez cały czas toczyła się na połowie gości, którzy od samego początku przyjęli taktykę wybitnie defensywną. Krakowianie wykonywali kilkanaście rzutów rożnych, ale tylko trzykrotnie stworzyli naprawdę groźne sytuacje. Co nie udało się Cracovii - udało się gościom. W 43. minucie - po wypadzie w okresie naporu krakowian - Pukal wykorzystał błąd obrońców i źle ustawiony Koczwara musiał wyjąć piłkę z siatki.

Wydawało się, iż po zmianie stron miejscowi przystąpią do zdecydowanej defensywy i potrafią nadrobić straty. Tymczasem grali oni jeszcze bardziej chaotycznie, wykazując przy tym brak elementarnej odporności nerwowej. Dopiero w 85. minucie Bielewicz idealnie "wystawił" Bujaka, szybki napastnik Cracovii znalazł się sam na sam z bramkarzem i - ku wielkiej radości na trybunach - wykorzystał szansę. Reasumując - krakowianie rozegrali jedno z najsłabszych spotkań w rewanżowej rundzie. Bardzo kiepsko było z dokładnością podań, a o skuteczności strzałowej lepiej już w ogóle nie wspominać...

---

4 czerwca 1978 (niedziela)

Przegrana tarnowian różnicą tylko dwóch bramek jest najniższą możliwą porażką Unii, biorąc pod uwagę ilość sytuacji podbramkowych korzystnych dla gospodarzy. Goście zaprezentowali się bardzo słabo i w niczym nie potwierdzili swoich II-ligowych aspiracji. Po utracie pierwszej bramki Unia grała bez wiary w remis czy zwycięstwo i jakby pogodziła się z porażką. Szczególnie słabo w zespole "Jaskółek" wypadli obrońcy. Bramki dla JKS zdobyli: Maziarek w 9. minucie i Macieńko w 20. minucie.

---

11 czerwca 1978 (niedziela)

Spotkanie stało na słabym poziomie. Akcjom obydwu drużyn brak było koncepcji, a wszystkie bramki padły na skutek błędów obrońców. Więcej ochoty do gry przejawiali goście i im też powinno przypaść zwycięstwo. Bramki dla Glinika zdobyli: Marczyk w 38. i Zagórski w 49. minucie, dla JKS: Macieńko w 15. i Maziarek w 69. minucie.

---

18 czerwca 1978 (niedziela) 16³⁰

Gospodarze doznali pierwszej w całych rozgrywkach porażki na własnym boisku. Zespół JKS zagrał słabo, zwłaszcza w defensywie. Obrońcy jarosławscy popełniali dużo błędów, które skrzętnie wykorzystali tarnowianie. Goście grali bardzo ambitnie i odnieśli zasłużone zwycięstwo. Wygrana ta zadecydowała o utrzymaniu się Tarnovii w III lidze. Bramkę dla JKS zdobył W. Gmyrek w 75. minucie, dla Tarnovii - Kasperek w 40, Prokop w 79 i Syrek w 88. minucie.