14 sierpnia 1977 (niedziela) 16³⁰

Inauguracja sezonu wypadła w Jarosławiu okazale, a przede wszystkim korzystnie dla gospodarzy. Mecz prowadzony był w dość szybkim tempie i cechowała go twarda walka o punkty. Nieco lepszą drużyną w tym spotkaniu okazał się beniaminek z Jarosławia, który miał więcej z gry. Wszyscy zawodnicy JKS zagrali bardzo ambitnie i z poświęceniem. Dla gospodarzy obie bramki zdobył Pukal w 2. i 65. minucie, zaś honorowego gola dla Sandecji strzelił w 54. minucie głową Szczecina. Żółtą kartkę otrzymał Jawisz (Sandecja) za niesportowe zachowanie się.

---

28 sierpnia 1977 (niedziela) 16⁰⁰

Premierowy występ Karpat przed własną widownią przyniósł krośnianom planowy sukces nad ambitnie walczącym zespołem z Jarosławia. Gospodarze już w pierwszej połowie mogli zapewnić sobie zwycięstwo, mając kilka stuprocentowych okazji do strzelenia goli. M.in. w 25. minucie kapitalnie z woleja strzelił Maciaszek, lecz niemniej udaną interwencją popisał się bramkarz gości Jabłoński. W kilku innych przypadkach strzałom Karpat brakło precyzji. Zespół JKS mimo porażki zaprezentował się w Krośnie korzystnie, przeciwstawiając lepszemu wyszkoleniu gospodarzy wielką ambicję i ofiarność. Bramki dla Karpat zdobyli: Słowik w 57. minucie z karnego oraz Maciaszek w 90. minucie. Żółte kartki otrzymali: Jasłowski i Kruszyński z Karpat oraz Sobczak z JKS.

---

4 września 1977 (niedziela) 16⁰⁰

Spotkanie dwóch beniaminków zakończyło się wynikiem remisowym, który to wynik bardziej satysfakcjonuje zespół gości, gdyż miejscowi w przekroju całego meczu byli drużyną lepszą. W pierwszej połowie gry piłkarze obu jedenastek przeprowadzili po kilka składnych akcji, ale jednak wynik bezbramkowy utrzymał się do pauzy, dzięki skutecznym interwencjom obrońców oraz bramkarzy obu zespołów. Po przerwie tempo meczu zmalało na skutek sporego upału. Na wyróżnienie zasługują: w JKS - Osiński, a w Wawelu B. Sysło. Bramki zdobyli: Maziarek w 47. minucie dla Jarosławia oraz Bugaj w 60. minucie dla Wawelu. Żółtą kartkę otrzymał Dulny w 80. minucie.

---

11 września 1977 (niedziela)

Publiczność nowotarska doznała kolejnego zawodu, bowiem Podhale po raz trzeci, a drugi na własnym boisku zostało pokonane. Przy padającym przez całe 90 minut deszczu szybciej dostosowali się do tych trudnych warunków goście, którzy po kilku szybkich kontratakach po pierwszych 20 minutach prowadzili już 2:0 ze strzałów Maziarka (6. min) i Łemechy (20. min). Szarotki walczyły ambitnie i tuż przed przerwą z 15 metrów Dzielski zdobył bramkę kontaktową.

Gospodarze przez prawie całą drugą połowę przebywali na polu przeciwnika, jednakże zespół z Jarosławia grał spokojnie i rozsądnie, nie dając sobie wydrzeć zwycięstwa. W sumie mecz stał na słabym poziomie, sporo było niecelnych podań i bezproduktywnej kopaniny i tylko kilka gorących spięć pod koniec spotkania rozgrzało publiczność wiernie czekającą do końcowego gwizdka, mimo deszczu i przenikliwego zimna.

---

18 września 1977 (niedziela) 16⁰⁰

Dzięki remisowemu rezultatowi tego pojedynku zespół gości zdobył pierwszą bramkę i pierwszy punkt w bieżących rozgrywkach. Drużyna Polnej od samego początku nastawiła się na defensywną i ostrą, bezpardonową grę. Efektem tego były dwie żółte kartki, które otrzymali: Hnatkiewicz i Szuberla. Końcowy wynik spotkania uznać trzeba za szczęśliwy dla gości, gdyż w drugiej połowie JKS wyraźnie przeważał. Mecz był w sumie niezwykle zacięty i przez to niezbyt ciekawy.

---

25 września 1977 (niedziela) 15⁰⁰

Gospodarze rozegrali chyba najlepsze spotkanie w rozgrywkach III-ligowych, będąc zespołem pod każdym względem lepszym od jaślan. Już w pierwszej fazie meczu piłkarze JKS przeprowadzili kilka składnych akcji, po których bramkarz gości był w niemałych opałach, a w 10. minucie musiał wyjmować piłkę z siatki. Po dośrodkowaniu Maziarka z lewej strony Papciak zdobył dla JKS pierwszego gola. Dwa kolejne padły po przerwie w przeciągu jednej minuty. Najpierw Maziarek po solowej akcji znalazł się sam na sam z bramkarzem gości i było 2:0, a chwilę później Pukal celnie strzelił z wolnego tuż przy słupku. Zespół MZKS zaprezentował się w Jarosławiu niezbyt korzystnie, w dodatku niektórzy piłkarze grali zbyt ostro, za co żółtą kartkę otrzymał R. Adamowicz. Bramki dla JKS zdobyli: Papciak w 10., Maziarek w 70. oraz Pukal w 71. minucie.

---

2 października 1977 (niedziela)

Przed tygodniem piłkarze JKS rozegrali świetny mecz z MZKS Jasło, teraz pokonali w Tarnowie groźny zespół Tarnovii 3:1 i zostali nowym liderem tabeli. Tego się z pewnością nie tylko w Jarosławiu nikt nie spodziewał. Postawa jarosławskiego beniaminka zasługuje więc na duże uznanie.

I tym razem piłkarze najstarszego tarnowskiego klubu zawiedli swych sympatyków. W meczu z beniaminkiem III ligi JKS doznali na własnym boisku porażki 1:3. Mimo iż gospodarze posiadali inicjatywę, mieli przewagę w polu, jednak goście, nie bawiąc się w zawiłe kombinacje, skutecznie kontratakowali. Właśnie po jednej z takich akcji pierwszą bramkę uzyskał Łemecha w 17. minucie. Po pół godzinie gry było 2:0 dla gości, a strzelcem drugiego gola po wymanewrowaniu obrony miejscowych był Maziarek. Dopiero na 5 minut przed przerwą tarnowianom udało się uzyskać pierwszą bramkę zdobytą przez Mikosia z podania Urasińskiego. Po zmianie stron gospodarze ruszyli do frontalnego ataku i wydawało się, że wyrównanie jest kwestią czasu. Po kolejnej jednak kontrze A. Kilar uzyskał trzecią bramkę w 60. minucie, odbierając tym samym gospodarzom wiarę w zdobycie choćby jednego punktu.

---

9 października 1977 (niedziela) 11⁰⁰

W pojedynku dwóch beniaminków lepsi okazali się jarosławianie, lecz musieli się na zwycięstwo sporo napracować. Goście przez długie okresy skutecznie się bronili i dopiero wprowadzony po przerwie do gry Gmyrek zdobył do JKS zwycięskiego gola. Gospodarze mieli jeszcze kilka sytuacji na podwyższenie wyniku, zwłaszcze dogodne pozycje posiadali Maziarek, Pukal i Sobczak, ale bądź ich strzały były niecelne, bądź wyłapywał je dobrze dysponowany bramkarz lechitów. Żółtą kartkę otrzymał Korus z Lechii. Bramkę dla JKS strzelił Gmyrek w 52. minucie.

---

16 października 1977 (niedziela) 11⁰⁰

Dobra passa drużyny Chemika trwa. Odniosła ona kolejny sukces, zwyciężając zasłużenie dotychczasowego lidera rozgrywek JKS Jarosław. Pierwsze 30 minut spotkania przebiegało pod znakiem wyrównanej gry. Niewiele było w tym okresie sytuacji, z których mogłyby paść bramki. Stuprocentowych okazji do zdobycia goli nie wykorzystali: Łemecha z zespołu gości oraz Kitrys z Chemika. Ostatni kwadrans pierwszej połowy to wzrastająca przewaga gospodarzy, którzy nie potrafili jednak udokumentować jej bramkami. W 32. minucie drużyna z Jarosławia przeprowadziła groźny kontratak zakończony strzałem Maziarka w poprzeczkę. Po przerwie przewaga w polu nadal należała do Chemika. W 55. minucie po składnej akcji całego zespołu gospodarzy Woźniak z podania Pabijańczyka uzyskał bramkę na wagę zwycięstwa.

---

23 października 1977 (niedziela) 12⁰⁰

Zapowiedź występu Cracovii w Jarosławiu wywołała olbrzymie zainteresowanie. Na stadionie JKS zgromadziła się rekordowa liczba widzów - ponad 5 tysięcy. Sympatycy gospodarzy nie zawiedli się na swojej drużynie. Zawód sprawili natomiast krakowianie. Grali słabo i właściwie poza ostatnim kwadransem nie nawiązali walki ze świetnie dysponowaną jedenastką JKS. Stąd też zwycięstwo gospodarzy było w pełni zasłużone. Mogło ono nawet być nieco wyższe, gdyby Papciak i Szeląg wykorzystali dogodne sytuacje do zdobycia dalszych bramek, a raz słupek (po strzale Maziarka) nie przyszedł w sukurs bramkarzowi Cracovii.

Zwycięstwo JKS jest efektem jego konsekwentnej taktyki polegającej na ścisłym kryciu napastników gości i organizowaniu szybkich ataków przez swoich piłkarzy. Cracovia w żaden sposób nie mogła sforsować obrony jarosławskiej, natomiast napastnicy gospodarzy wielokrotnie przedostali się w najbliższe sąsiedztwo Szczerby. U zwycięzców na wyróżnienie zasłużyli: wszyscy obrońcy oraz Sobczak i Maziarek. W Cracovii trudno kogoś wyróżnić, wszyscy grali poniżej możliwości.

---

30 października 1977 (niedziela) 11³⁰

Meczem nr 1 jedenastej kolejki rozgrywek III-ligowych w grupie IV był pojedynek dwóch czołowych drużyn: Unii Tarnów i JKS Jarosław. Zwyciężyli tarnowianie 1:0 i oni zostali samodzielnym liderem. JKS spadł natomiast na drugą pozycję. Była to druga porażka JKS w obecnej rundzie.

Do przerwy gospodarze grali wolno i niezdecydowanie, a wypracowanych sytuacji nie potrafili wykorzystać, strzelając wyjątkowo niecelnie. Dopiero po zmianie stron, dzięki wprowadzeniu na boisko Górskiego i Junga, gra się ożywiła, a akcje "Jaskółek" stały się przemyślane i niebezpieczne. Właśnie po jednej z nich w 75. minucie tarnowianie uzyskali prowadzenie ze strzału Widucha, który pewnie wykorzystał podanie Trojnackiego. Goście, którzy do tej pory grali wybitnie defensywnie, przeszli do zdecydowanego ataku. Wypracowali sobie w ostatnim kwadransie gry wiele dogodnych sytuacji do uzyskania wyrównania, których jednak nie zdołali wykorzystać. Na spotkanie w Tarnowie przybyła liczna grupa sympatyków gości, którzy nie potrafili się kulturalnie zachować.

---

6 listopada 1977 (niedziela) 11³⁰

Piłkarze JKS nie rozstrzygnęli na swoją korzyść ostatniego w rundzie jesiennej spotkania na własnym boisku, mimo iż mieli ku temu sporo okazji. Stało się to za sprawą uważnie i twardo grającej defensywy gości. Zespół Glinika grał od początku meczu defensywnie z nastawieniem na uzyskanie remisu i plan ten wykonał w stu procentach. Linię ataku w ich zespole stanowił tylko jeden zawodnik - Nagoda, który dzięki swojej szybkości potrafił stworzyć pod bramką gospodarzy kilka groźnych sytuacji. Napastnicy JKS nie wykorzystali żadnej z pięciu dogodnych sytuacji podbramkowych, a najlepszą - Maziarek. W sumie mecz nie należał do najciekawszych, a wynik remisowy nie krzywdzi żadnej z drużyn. Żółtą kartkę otrzymał Gmyrek.

---

13 listopada 1977 (niedziela) 13³⁰

Mecz rozpoczął się od ataków gospodarzy. Już w 3. minucie Putaj zaprzepaścił znakomitą okazję, kiedy był sam na sam z bramkarzem gości. Identyczną okazję zmarnował w 8. minucie Maziarek, który strzelił tuż obok słupka. W 51. minucie tenże zawodnik oddał ładny strzał, jednak Draus nie dał się zaskoczyć. W 65. minucie Maziarek w dogodnej sytuacji strzelił prosto w ręce bramkarza. Reasumując, lepszym zespołem byli gospodarze, goście nieco rozczarowali krakowską publiczność. Żółtą kartkę otrzymał Maziarek.