|
|||||||
24 sierpnia 2024 Niewdzięczna rola faworyta fot. Głogovia Głogów Małopolski Głogovia znów okazała się dla naszej drużyny zaporą trudną do sforsowania. W meczu 4. kolejki IV ligi JKS przegrał w Głogowie Małopolskim 0-1. Jarosławianie chcieliby w obecnym sezonie rozdawać karty w IV lidze. Patrząc na podstawową jedenastkę drużyny oraz na wyjątkowo szeroki sztab szkoleniowy, mają ku takim zamiarom solidne podstawy. Niestety, boisko potrafi boleśnie zweryfikować najbardziej ambitne plany, a rola faworyta nie dla każdego jest łatwa do udźwignięcia. Tej roli - być może głoszonej przez niektórych nieco za wcześnie i zbyt donośnie - JKS póki co nie potrafi unieść. Należy jednak pamiętać, że jest to zespół będący dopiero w budowie, którego wiele elementów (czytaj: piłkarzy) potrzebuje czasu na zgranie. A i otwarte zapowiedzi walki o awans na tym etapie rozgrywek mu nie pomagają. Głogovia już nie raz sprowadzała czarno-niebieskich na ziemię. Dwa sezony temu, gdy jarosławianie ostatni raz liczyli się w walce o mistrzowskie laury, najpierw wywiozła punkt z Jarosławia, a następnie wygrała na własnym stadionie 2-0. W ubiegłym dwukrotnie zgarnęła komplet punktów, triumfując najpierw 1-0 u siebie, a później 3-2 przy ulicy Bandurskiego. W sobotnie popołudnie głogowianie znów okazali się lepsi, a decydujący o losach pojedynku był pierwszy kwadrans drugiej połowy. Najpierw w 56. minucie drużynę osłabił Stanisław Mykycej, który obejrzał drugą żółtą kartkę i musiał opuścić boisko. Nieco ponad sto sekund później gospodarze wykorzystali liczebną przewagę. Z prawej strony boiska dośrodkował Jakub Początek, a celną główką popisał się Tomasz Płonka. Wcześniej żadnej z drużyn nie udało się uzyskać wyraźnej przewagi, a klarownych sytuacji strzeleckich było jak na lekarstwo. Nieco lepsze mieli goście, ale też trudno powiedzieć, że zasłużyli na prowadzenie. W 38. minucie groźnie w dolny róg bramki Piotra Lipki uderzył Piotr Pindak, ale golkiper Głogovii odbił piłkę. Z kolei w doliczonym czasie pierwszej połowy Lipka obronił strzał Sylwestra Magdziaka, zaś składającego się do dobitki Pindaka uprzedził jeden ze stoperów. W drugiej części spotkania trener Bogdan Zając próbował reagować na boiskowe wydarzenia zmianami. Te niestety nie odmieniły losów spotkania. W jarosławskim zespole zadebiutował 18-letni Władysław Husaczenko, który w 70. minucie, po dośrodkowaniu Wojciecha Reimana, znalazł się nawet w polu karnym Głogovii, lecz nie zdołał wykończyć tej sytuacji odpowiednio skutecznym strzałem. Zaskoczyć bramkarza rywali próbował także sam Reiman, ale również nieskutecznie. Ostatecznie gospodarze dowieźli skromne prowadzenie do ostatniego gwizdka. 24 sierpnia 2024 (sobota)
1600
Głogovia: Piotr Lipka Jakub Początek Arkadiusz Staszczak Hubert Osuch Radosław Łeń Serhij Kwaterniuk (90+6' Jakub Siara) Mirosław Kmiotek Kamil Woźniak Kacper Cząba (77' Michał Hałucha) Patryk Zieliński Tomasz Płonka (75' Jakub Maćkowiak) JKS: Maksym Guridow Karol Ptasznik (77' Radosław Roga ) Sebastian Kocój Mateusz Zając Artem Płoszczynskij (64' Władysław Husaczenko) Sylwester Magdziak (59' Olaf Muliński) Stanisław Mykycej 56' Paweł Oziębło (71' Jakub Chrupcała) Wojciech Reiman Piotr Pindak (46' Oliwier Pilch) Arleison Martinez (43' Albert Drapała, 79' Rafał Dusiło) Sędziowali: Albin Kijowski (Krosno) Martin Kijowski Dominik Wiklowski Widzów: 200 |