STRONA GŁÓWNA

10 sierpnia 2024

Pierwsze koty za płoty


fot. Dominik Budzowski

JKS chwilę się rozkręcał, ale ostatecznie wygrał na inaugurację sezonu ze Stalą Łańcut 3-1. Ozdobą spotkania była bramka, którą na początku drugiej połowy zdobył Artem Płoszczynskij.

Pierwsze koty za płoty. JKS spełnił oczekiwania widzów i na otwarcie rozgrywek zasłużenie zainkasował komplet punktów. Jarosławianie potrzebowali nieco czasu, by złapać odpowiedni rytm, ale gdy go już odnaleźli, wbili rywalom trzy gole.

Stal - choć kadrowo nie prezentuje się tak efektownie, jak w ubiegłym sezonie, zakończonym na podium - nie zamierzała jedynie murować dostępu do własnej bramki. A że w 11. minucie spotkania defensywie czarno-niebieskich przydarzył się błąd przy stałym fragmencie gry, goście szybko wyszli na prowadzenie. Po dośrodkowaniu Oskara Sowy nikt z obrońców nie zdołał wyekspediować futbolówki z pola karnego, co wykorzystał Patyk Róg, który strzałem z kilku metrów pokonał Maksyma Guridowa.



Gospodarzom należą się słowa pochwały za reakcję po stracie bramki, która absolutnie nie podcięła im skrzydeł. Im bliżej było przerwy, tym golkiper Stali, Cezary Szpindor, miał coraz więcej pracy. Wyrównanie mogło paść w 28. minucie, ale bramkarz gości obronił najpierw soczyste uderzenie Piotra Pindaka, a następnie dobitkę Olafa Mulińskiego. Ten ostatni zawodnik w 39. minucie, otrzymując znakomite podanie od Wojciecha Reimana, znów przegrał pojedynek ze Szpindorem, lecz piłka trafiła jeszcze do Piotra Pindaka, który z zimną krwią posłał ją do pustej bramki.

W drugiej połowie miejscowi nie pozwolili już rywalom rozwinąć skrzydeł, szybko rozstrzygając losy pojedynku na swoją korzyść. Po zaledwie kilku minutach prowadzenie zapewnił im Artem Płoszczynskij, który po zagraniu Piotra Pindaka huknął z ponad 30 metrów nie do obrony, a bramkarzowi nie pozostało już nic innego, jak tylko wyciągnąć piłkę z siatki.



W 61. minucie JKS podwyższył rezultat, a udział przy golu znów miał Piotr Pindak. Po podaniu Arleisona Martineza sam znalazł się w pozycji do oddania strzału, ale wyłożył futbolówkę Wojciechowi Reimanowi, a ten pogrążył swoich byłych kolegów.

W końcówce meczu Stal podjęła jeszcze ostatnią próbę podreperowania wyniku, a przysłowiowy tlen dały jej dwie żółte kartki, które w odstępie zaledwie dwóch minut obejrzał Sebastian Kocój. Podopieczni trenera Tomasza Przewoźnika zdołali zamknąć jarosławian na ich połowie, lecz poza kilkoma rzutami rożnymi niczego nie wskórali. Najbliższy zdobycia kontakowej bramki był w 85. minucie Bartłomiej Makowski, ale jego strzał z trudnej pozycji przeszedł obok słupka.

Pierwsze trzy punkty powędrowały w ten sposób na konto drużyny Bogdana Zająca. Teraz JKS czeka wyjazd na trudny teren w Wiśniowej, zaś w kolejną sobotę domowy pojedynek z rewelacyjnie spisującym się w poprzedniej rundzie Sokołem Kolbuszowa Dolna.



10 sierpnia 2024 (sobota) 1730

JKS 3-1 STAL
0-1 Róg 11'
Pindak 39' 1-1
Płoszczynskij 49' 2-1
Reiman 61' 3-1

JKS:
Maksym Guridow
Karol Ptasznik
Sebastian Kocój 80'
Mateusz Zając
Artem Płoszczynskij (77' Radosław Roga)
Olaf Muliński (62' Sylwester Magdziak)
Stanisław Mykycej
Paweł Oziębło (90+3' Patryk Pakuła)
Wojciech Reiman (71' Oliwier Pilch)
Piotr Pindak (77' Rafał Dusiło)
Arleison Martinez (77' Marcin Wiśniowski)

Stal:
Cezary Szpindor
Szymon Kardyś
Szymon Stryczek
Bartłomiej Makowski
Szymon Szpytma (89' Radosław Stojko)
Adrian Cieśla (72' Kamil Wyrwas)
Jakub Więcek
Michał Stopyra (58' Paweł Piątek)
Szymon Baj (64' Eliasz Płocica)
Oskar Sowa (79' Radosław Stojko)
Patryk Róg

Sędziowali:
Jakub Kozner (Krosno)
Maciej Oleniacz
Dariusz Wais

Widzów:
700



 

 






© czarno-niebiescy.pl