STRONA GŁÓWNA

14 listopada 2023

Sokół zdobył Piekarską


fot. Dominik Budzowski

W zaległym spotkaniu 14. kolejki IV ligi JKS przegrał z Sokołem Kolbuszowa Dolna 0-1.

Jarosławscy kibice żywili olbrzymie nadzieje, że po efektownym piątkowym zwycięstwie nad Błękitnymi Ropczyce (4-1) kolejny występ czarno-niebieskich na Stadionie imienia Mieczysława Haspla będzie równie udany i wzbogaci konto drużyny o komplet punktów. Tym bardziej że za przeciwnika mieli broniącego się przed spadkiem Sokoła, który na dodatek wystąpił bez swojego najlepszego strzelca - Adriana Nowaka.

Fani srodze się jednak zawiedli. JKS nie przypominał zespołu, który kilka dni wcześniej nie miał większych problemów z wypracowaniem sobie szeregu sytuacji bramkowych, z których sporą część wykorzystał. Bardzo zagęszczona i odpowiedzialnie grająca defensywa gości okazała się murem nie do przebicia. - Tu się skończy 1-0 - skomentował w trakcie drugiej połowy jeden z widzów. I nie pomylił się. Z punktu widzenia gospodarzy - szkoda, że tę jedyną bramkę zdobyli rywale.



Pierwsza połowa nie przyniosła większych emocji. Choć gospodarzom nie można odmówić starań, to jednak przez długie minuty nie potrafili w żaden sposób dojść do pozycji strzeleckich. Groźniejsze były próby przyjezdnych. W 13. minucie blokowany w polu karnym był składający się do strzału Wiktor Łuczyk, zaś w 21. minucie z powietrza uderzył Kacper Misiak. Maksym Guridow nie miał jednak z obroną większych kłopotów.

Jarosławianie dopiero pod koniec pierwszej odsłony potrafili swoje akcje wykończyć strzałami. Cóż jednak z tego, skoro większego zagrożenia z tego nie było. W 41. minucie po rzucie rożnym Piotra Pindaka do główki doszedł Rafał Dusiło, jednak uderzył niecelnie. Z kolei w doliczonym czasie gry ten sam zawodnik trafił do siatki, ale z pozycji spalonej.



Jeśli ktoś liczył, że w drugiej połowie ujrzy bardziej zmotywowany i zdeterminowany zespół gospodarzy, to znów spotkał go zawód. W pierwszych fragmentach kolbuszowianie dwukrotnie wysłali poważny sygnał, że nie zadowolą się tylko jednym punktem. W 47. minucie w dogodnej pozycji, po akcji Michała Mazurka, znalazł się Kacper Misiak, ale na szczęście fatalnie przestrzelił. Cztery minuty później jeszcze lepszą sytuację miał Marcin Mokrzycki, który stojąc na wprost bramki, uderzył zbyt anemicznie.

Dopiero po tych ostrzeżeniach JKS przeprowadził akcję, która poderwała zziębniętych widzów. Strzał Radosława Sochy odbił bramkarz gości, Michał Lewandowski, a za moment poprawka Rafała Dusiły przeszła tuż nad poprzeczką.



Prowadzona przez doświadczonego Marcina Wołowca drużyna gości przeczekała ten chwilowy napór miejscowych i w 70. minucie wyprowadziła skuteczną kontrę, która - jak się później okazało - przyniosła Sokołowi niezwykle cenne zwycięstwo. Po podaniu Kacpra Misiaka, akcję celnym strzałem z najbliższej odległości zamknął Marcin Mokrzycki.

Mimo starań, gospodarzom nie udało się już odwrócić losów spotkania. JKS przegrał na stadionie przy ulicy Piekarskiej po raz pierwszy od jego ponownego oddania do użytku. Jarosławianie wciąż mają niewielką przewagę nad dolnym rejonem tabeli i już tylko jedną okazję, by jeszcze przed zimą poprawić zarówno swoją sytuację w tabeli, jak i nastroje. W sobotę podejmą rezerwę Stali Rzeszów, która wcale łatwiejszym rywalem nie będzie.



14 listopada 2023 (wtorek) 1938

JKS Jarosław 0-1 Sokół Kolbuszowa D.
0-1 Mokrzycki 70'



JKS:
Maksym Guridow
Mateusz Dubaj (85' Eryk Sęk)
Grzegorz Baran
Michał Gida
Patryk Pakuła (46' Aleks Kopcio)
Sebastian Sobolewski
Jakub Chrupcała
Oliwier Pilch
Rafał Dusiło (67' Paulo Henrique )
Piotr Pindak
Radosław Socha (59' Alan Nowogrodzki)

Sokół:
Michał Lewandowski
Krystian Bik
Andrzej Skowron
Kacper Drelich
Bartosz Markiewicz
Kacper Misiak (90+1' Kamil Siembab)
Kornel Kołacz
Marcin Mokrzycki (90+1' Arkadiusz Baran )
Wiktor Łuczyk (71' Krzysztof Szymański)
Michał Mazurek (71' Paweł Lewandowski)
Patryk Szczurek (85' Igor Kilian)

Sędziowali:
Maksymilian Ciak (Stalowa Wola)
Tomasz Kopeć
Juliusz Wieleba

Widzów:
250



 

 






© czarno-niebiescy.pl